środa, 30 grudnia 2015

Dziękujemy...

Kochani jakiś czas temu zrezygnowałam z dalszego prowadzenia bloga. Złożyło się na to kilka powodów. Stwierdziłam, że dalsze pisanie nie ma sensu, niczego nowego nie wnosi. Zamiast tego oddałam się innemu zajęciu. Założyłam dwa lata temu Koło Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym przy Towarzystwie Przyjaciół Dzieci w Przemyślu i temu poświęcam teraz cały swój czas. Są jednak jeszcze niektóre sprawy niedokończone, niedomknięte, o których muszę napisać. Chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim którzy w tym roku wsparli Karolka i jego terapię, przekazując nam swój 1% z rozliczeń podatkowych za 2014 rok. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, ilu osobom leży na sercu los naszego dziecka. Dziś podliczyłam wszystkie wpłaty i okazało się, że wsparły nas 202 osoby. To bardzo dużo w dzisiejszych czasach, kiedy jest tylu potrzebujących i proszących o pomoc. Wiem, jak dużo wysiłku musiały włożyć osoby, które rozpowszechniały nasze apele, roznosiły ulotki. Kochani, nie mam słów, by wyrazić jak bardzo jestem Wam wdzięczna. Żeby nie rozpisywać się za dużo, po kolei wymienię miasta, z których dotarły dla nas pieniążki: 

Jarosław 91,  
Przemyśl 20, 
Rzeszów 19,
Warszawa 17, 
Tarnobrzeg 7, 
Jasło 6, 
Leżajsk 5, 
Przeworsk 5, 
Gryfino 5, 
Kraków 5, 
Lesko 2, 
Sanok 2, 
Brzozów 2, 
Limanowa 2, 
Nowy Sącz 2 
i po jednej wpłacie z następujących miast: Łosice, Cieszyn, Ostrołęka, Siemianowice Śląskie, Piaseczno, Suwałki, Mielec, Krosno. 

Dziękuję jeszcze raz w imieniu własnym i naszego synka. Pewnie jesteście trochę ciekawi, co u Karolka? Raczej po staremu, ciągle szkoła, terapia i wieczny brak czasu na wszystko. Karol rozwija się, idzie do przodu, ale autyzm będzie mu towarzyszył do końca życia. Już trochę pogodziliśmy się z tym, że tak musi być, ale czasem serce boli, kiedy patrzymy na jego nietypowe zachowania. Jego buczenie, którego czasem nie można wytrzymać, bieganie po domu bez spodni i na bosaka, czy ubieranie tylko polarów jest czasami męczące. Ostatnio wynalazł nową zabawę, rzuca wszystko co ma pod ręką Korri i tym się bawią. Podarli już kilka książek i innych potrzebnych mi rzeczy. Nawet nie załamuję się, bo co mi to da. Doszłam wreszcie do wniosku, że autyzmu nie zrozumie nikt, kto nie pracuje z takimi dziećmi lub nie ma takiego dziecka w domu. Pisać można o tym dużo, ale nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie, jak to jest naprawdę. Dlatego właśnie nie chcę już o tym pisać, za bardzo boli… Czasem już zwyczajnie nie daję rady, brak mi sił i chce się tylko płakać. Ale staram się być silna, przecież muszę. W tym roku także będziemy prosić o 1% podatku. Bez tych pieniędzy nie będziemy mogli dalej uczestniczyć w terapii. Wiem, że jest dużo potrzebujących, wiele chorych dzieci. Jeśli nie Karolkowi, to podarujcie ten 1% innemu potrzebującemu dziecku. Jeśli natomiast możecie i chcecie podarować go Karolkowi, na zdjęciu podajemy dane. Będziemy Wam bardzo wdzięczni za każdą kwotę, która wpłynie na Karolkowe subkonto. Dzięki Wam Karol będzie miał szansę na lepsze życie. Rozpisuję się dużo o problemach z jakimi się zmagamy, ale jest też wiele zmian na lepsze, które zawdzięczamy właśnie terapii. Jest lepszy kontakt z Karolkiem, słucha co do niego mówimy, czasem wykonuje nasze polecenia i z tego, co opowiada jego pani, Karol ma świetny kontakt z innymi dziećmi. Cieszy nas to bardzo, ale też widzimy ile jeszcze pracy przed nim. Chcielibyśmy jeszcze tylko, żeby mówił. To jest najbardziej dla nas bolesne. Jeszcze mamy okruchy nadziei, że zacznie mówić, ale tej nadziei już coraz mniej. Moi Drodzy jeszcze raz serdecznie dziękujemy i życzymy Wam takich dobrych ludzi na  Waszej drodze, jakich spotykamy my z Karolkiem. Zawsze pamiętamy o Was w myślach i modlitwie i jesteśmy wdzięczni Bogu, że mimo choroby dzieci, dał nam kochanych i dobrych ludzi, którzy nas wspierają. Nie zapomnijcie o Karolku w tym okresie rozliczeniowym. Obiecujemy, że żaden grosik z Waszych wpłat nie zostanie zmarnowany, ale przekazany na jego terapię i wspieranie rozwoju.


                       Dziękujemy!!!