wtorek, 11 czerwca 2013

Czas na trampolinę

Czas na trampolinę…

Karolek od dawna uwielbiał wspinaczkę i skoki. Właściwie to od momentu, kiedy po raz pierwszy pojawił się u niego autyzm. Wspinał się wszędzie, na taborety, stół, łóżka, meble i ciągle coraz to wyżej. Nie zaobserwowałam u niego żadnego lęku wysokości, co było sygnałem, że nie możemy ani na chwilę spuścić go z oczu, bo może stać się coś bardzo złego. Karol mając cztery lata, oprócz szaf, opanował wszystkie meble w domu. Nie było takiego stołu, czy szafki na której by nie był. Do tego wchodząc na nie obsmarowywał i brudził dookoła ściany, czym się tylko dało. Chodził także po parapetach więc z czasem musieliśmy z niektórych okien powyciągać klamki. Podobnie zresztą, jak w drzwiach balkonowych, przez które zapewne by wyfrunął, gdyby tylko udało mu się wyjść na zewnątrz. Drugą, oprócz wspinaczki, ulubioną dyscypliną sportową Karolka były skoki. Są to skoki głównie po łóżkach i kanapach. Karolek je uwielbia i za swojego krótkiego życia, skasował nam już dwa pojedyncze łóżka, na których miał spać. Skakał tak intensywnie, że kilka razy trzeba było dobijać gwoździami stelaż, a za którymś razem to już nie pomogło i prawie nowe łóżka trzeba było wyrzucić. Zostały po nich tylko dwa materace, które w lecie wynosimy na podwórko, żeby obaj z Sylwusiem mogli się do woli wyskakać. Same materace jednak szybko się znudzą, dlatego od jakiegoś czasu zaczęliśmy myśleć o zakupie trampoliny, a to głównie z dwóch powodów. Pierwszy to taki, że Karol i Sylwuś będą mieć wspaniałą zabawę, a drugim jest konieczność pozbycia się okrągłych brzuszków, które tak jednemu jak i drugiemu już spore urosły. Jeszcze niedawno martwiliśmy się, że nic nie jedzą,zaś na nich sama skóra i kości, teraz próbujemy walczyć z nadwagą.W tym roku okazało się, że większość ubrań, głównie spodni i spodenek, jest na nich za ciasna, a największy problem sprawia brzuch, który nie może się w żadne z tych ciuchów pomieścić. I tak zrodziło się marzenie o trampolinie. Marzenie…, bo dla nas wydatek 600 złotych to kolosalna kwota, kiedy jest tyle innych potrzeb. W końcu nam się udało. Za pieniążki, które zwrócono nam z fundacji za faktury i rachunki, jakie wysłałam, kupiliśmy naszym dzieciom upragnioną zabawkę. Radości nie było końca. Moje Skarby gdyby tylko mogły, najchętniej spędzałyby w trampolinie cały dzień. No i co najważniejsze Sylwuś, który do tej pory narzekał na samotność, zyskał wielu kolegów…. i koleżanekJ, z czego bardzo jesteśmy zadowoleni. Karolek, o którym myśleliśmy, że bardziej preferuje samotność, także uwielbia towarzystwo innych dzieci. Kiedy do nas przychodzą, śmieje się i krzyczy z radości. Jest nawet mały problem z tym, że na trampolinie dzieciaki nie chcą skakać pojedyńczo, ale w towarzystwie. No i jak tu zadbać o ich bezpieczeństwo, kiedy chcą koniecznie skakać w trójkę czy czwórkę. Na razie zgodziłam się tylko na zabawę w parach i tak pewnie zostanie. Boję się, by maluchom nie stało się nic złego. Miejmy nadzieję, że nie. Poza tym taka trampolina to same zalety, codzienna porcja ruchu wyśmienita dla zdrowia, odprężenie i odpoczynek, a w naszym przypadku, spędzanie czasu w fajnym towarzystwie. Kiedy nie ma dzieci, sama korzystam z tego dobrodziejstwa, głównie po to, by odreagować nagromadzone w ciągu dniaemocje, wyszaleć się porządnie oraz pozbyć brzuszka, który także się u mnie ostatnio pojawił, choć myślałam, że taka chwila już nigdy nie nastąpi. Pod wpływem stresu zawsze sporo chudłam. Teraz już nie denerwuję się tak bardzo, zauważam wiele pozytywnych rzeczy wokół mnie, a wsparcie przyjaciół i znajomych daje mi niezłego kopa i powera do pracy.Cieszę się bardzo tym zakupem trampoliny, bo pomysł okazał się trafiony. Najważniejsze, że Karol i Sylwuś się cieszą, a przy okazji także inne dzieci, które codziennie przychodzą.Mamy już teraz swój mały plac zabaw na podwórku, huśtawki, zjeżdżalnię i trampolinę. Niedługo pewnie nadmuchamy basen i dzieciaki będą się bardzo cieszyły. Ach, nie ma nic cenniejszego niż zobaczyć radość na ich małych, ślicznych buziach…














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz