niedziela, 3 marca 2013

Kiedy w rodzinie zjawia się kosmita...


Kiedy w rodzinie zjawia się kosmita…





Parę dni temu, na zajęciach z oligofrenopedagogiki, wpadła mi w ręce ciekawa książeczka autorstwa Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel. Książka nosi tytuł „Kosmita” i opowiada o pewnej rodzinie, w której przychodzi na świat dziecko z autyzmem. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej opowieści, a to głównie dlatego, że czytając ją miałam wrażenie, że to opowiadanie o mnie: o moich dzieciach, rodzinie, codziennych problemach i zmaganiu z chorobą, jaką jest autyzm. Żeby zachęcić do przeczytania opiszę króciutko jej treść. Narratorem jest córeczka państwa Jelonków Ola, która niecierpliwie czeka na pojawienie się w rodzinie braciszka. Kiedy rodzi się Kacperek jest bardzo rozczarowana zachowaniem brata. Kacper wydaje się nie zauważać obecności Oli, reaguje inaczej niż reszta dzieci, zachowuje się jak ”kosmita”. Nie lubi łaskotania, nigdy się nie uśmiecha i nie patrzy w oczy, całymi dniami tylko biega w samej kominiarce, nie mówi nic do nikogo, a na każdą próbę przytulenia reaguje przeraźliwym płaczem. Od tego czasu życie z „kosmitą” bywa dla dziewczynki bardzo uciążliwe. Jego dziwne reakcje i niemożność nawiązania kontaktu bardzo przygnębiają Olę. W jej słowniku pojawia się nowe, dotychczas nieznane,  pojęcie - autyzm. Kacper wbrew temu co myśli o nim Ola i reszta rodziny,  widzi i czuje, tylko nie potrafi o tym opowiedzieć. W tym celu w fabułę opowieści autorka wplata przejmujące, pełne bólu i cierpienia „Listy do Anioła”, których autorem jest właśnie Kacper…  Tak wygląda w skrócie treść tej krótkiej, ale jakże bogatej w treść książeczki. Pojawienie się kosmity w domu, to wielka próba dla całej rodziny, która musi nie tylko pogodzić się z chorobą, ale i także nauczyć się z nią żyć, co niestety takie proste nie jest. Rodzina pokonuje wiele trudności.
Książka pisana jest językiem dziecka. Jej autorka w zrozumiały i ciekawy sposób opisuje wszystkie objawy choroby oraz uczucia dziecka, zarówno tego z autyzmem, jak i tego drugiego zdrowego, które nagle zaczyna czuć się niezauważane, tylko dlatego, że nie jest chore. Autorka opisuje też rozterki jakie przechodzą rodzice zmagający się z chorobą swojego dziecka. Opowiadanie to pokazuje autystę jako kogoś wyjątkowego.
Kacper jest świadomy tego, jak bardzo jego zachowanie jest bolesne dla innych, a jednocześnie nie ma na nie najmniejszego wpływu. To jest prawdziwym dramatem chłopca. Kacper nigdy nie będzie taki jak wszyscy. Ma własny, odrębny świat, zupełnie jak z innej planety i jest w nim samotny. Odosobnieni w swojej nieporadności oraz bólu wobec autyzmu są również jego rodzice z siostrą - choroba ich przerasta; brak zwyczajnego życia, wyrzeczenia, zmęczenie, a nawet wstyd wpływa na ich relacje, powoduje zagubienie.
 „Kosmita" Roksany Jędrzejowskiej-Wróbel to piękna, wzruszająca, pełna ciepła, ale i ukrytego w nim cierpienia opowieść o autyzmie i tolerancji wobec każdego przejawu inności. Autorka zanim usiadła do jej pisania, otrzymała od terapeutów całą listę problemów, które pojawiają się u rodzeństwa dzieci autystycznych, z prośbą, by je w swojej historii uwzględniła. Również „Listy do Anioła”, w których chłopiec tłumaczy np. dlaczego nie rozstaje się z drewnianą łyżką lub że ubranie, światło i hałas go bolą, także powstały na podstawie autentycznych relacji dzieci z autyzmem. Gorąco polecam nie tylko rodzinom, w których pojawił się problem autyzmu, ale także wszystkim, którym zależy na rozbudzeniu w swoich dzieciach umiejętności akceptacji dla innych, miłości i szacunku dla każdego człowieka, bez względu na to jaki jest. Ogromną zaletą tej książeczki jest to, że świetnie się ją czyta. Można traktować ją jako dobre źródło wiedzy na temat autyzmu z jednej strony, a z drugiej pokazuje ona problem z innej perspektywy – dzieci zdrowych i ich rodzin, które także cierpią i potrzebują pomocy. Przejmująca,  wspaniała książka, która powinna być szeroko rozpropagowana. Nie tylko wśród rodzin w których pojawił się problem autyzmu, lecz także wśród innych, którzy są skłonni oceniać i potępiać nie mając pojęcia o tym, co jest przyczyną nietypowego zachowania  spotykanych na ulicy ludzi. Autyzmu po twarzy człowieka chorego nie widać, więc tym większa potrzeba czytania  książek, które przyniosą ludziom nowe spojrzenie, rozbudzą wrażliwość i spowolnią krzywdzące ocenianie, z jakim nie raz się spotykamy jako rodzice autystycznego dziecka. Książka ta potrafi wyciskać łzy z oczu, zwłaszcza gdy czytamy listy kreślone ręką Kacpra, pokazujące jak swoją sytuację oraz najbliższych postrzega autysta. „Kosmita” mnie zachwycił i zachwyca zawsze, kiedy po niego kolejny raz sięgam. Niezwykłość tej książki opiera się przede wszystkim na jej sile oddziaływania na czytelnika, a także na jej uniwersalności, bo może być ona opowieścią nie tylko o autystycznym dziecku i jego rodzinie, ale o każdym, kto jest  niezrozumiany i odrzucony przez  wszystkich, tylko dlatego, że nie jest taki sam, jest INNY. Dlatego gorąco polecam i zachęcam do przeczytania








2 komentarze: