czwartek, 2 stycznia 2014

Mały wielki 1%...

Początek roku od trzech lat kojarzy mi się głównie z jednym - rozpoczęciem akcji zbierania 1%. Już od paru tygodni  pojawiają się na facebooku apele i prośby o pomoc. Dzisiaj jest ich całe mnóstwo. Co druga albo co trzecia osoba z kręgu moich znajomych, zbiera pieniążki na terapię i rehabilitację swojego dziecka. Serce boli, kiedy patrzę na te wszystkie zdjęcia, plakaty, w których rodzice ciężko chorych dzieci gorąco proszą i z całego serca dziękują za każdą przekazaną złotówkę. Budzi się wtedy we mnie straszny żal, że nasze dzieci nie mają zapewnionej przez Państwo odpowiedniej opieki i prawa do godnego życia. Wiem, jak to jest, kiedy trzeba żebrać o pieniądze, prosić o najmniejszy grosz, aby było za co kupić dziecku parę godzin terapii u psychologa i logopedy,  zapewnić zajęcia na basenie, hipoterapię czy dogoterapię albo wyjechać na turnus rehabilitacyjny. Ja żebrzę już trzeci rok. Muszę... bo bez tego nie byłabym w stanie zapewnić Karolkowi żadnej pomocy. O naszej sytuacji finansowej pisałam już wiele razy, jest podobna, jak u innych rodziców z ciężko chorym dzieckiem. Najczęściej jest tak, że jedno z nich, matka lub ojciec, pracuje, a drugie... też pracuje, tyle że za darmo i wykonuje o wiele cięższą, trudniejszą pracę, zajmuje się swoją niepełnosprawną pociechą. Taki rodzic dostaje tylko nędzną jałmużnę 623 zł, aby od razu nie umrzeć z głodu, tylko jeszcze trochę pocierpieć. Ja boję się myśleć, co by było, gdyby nie pomoc z 1%. Mimo tych pieniążków ledwo wiążemy koniec z końcem, a bez nich tylko usiąść i płakać.  Na chleb jakoś zawsze nam wystarczało, ale ile razy musieliśmy pożyczać od przyjaciół i znajomych, aby mieć na najważniejsze potrzeby. Też chcielibyśmy żyć jak inni, godnie, nie odmawiając sobie przynajmniej tego, co najpotrzebniejsze do życia. Jednak taki to już los, nas rodziców, niepełnosprawnych, ale cudownych wyjątkowych dzieciaków. W tym roku wiem, że będzie bardzo ciężko znaleźć darczyńców, którzy przekażą swój 1% w zeznaniu podatkowym naszemu Pulpecikowi. Jest coraz wielu potrzebujących, a trudno pomóc wszystkim, którzy proszą o wsparcie. Nie da się uszczęśliwić wszystkich chorych dzieci, ale można choć troszeczkę ulżyć ich rodzicom, aby mieli za co kupić lekarstwa, czy zaprowadzić je na terapię i rehabilitację. Pamiętajcie, że liczy się każdy grosz, każda złotówka jest bardzo cenna. My mamy dwóch niepełnosprawnych synów, a więc podwójne potrzeby. W tej chwili Karolek uczęszcza na prywatną terapię, której kosztów nie jesteśmy w stanie pokryć z własnej kieszeni. Stać nas jedynie na dwie godziny tygodniowo, a to jest nic w porównaniu z tym, ile nasz mały kochany Skarbuś tego czasu i opieki potrzebuje. Sylwuś na szczęście uczestniczy w rehabilitacji finansowanej przez NFZ, trzy razy w tygodniu i chociaż dobrze, że za to nie musimy płacić. Oprócz tego hipoterapia, dogoterapia i wydatek roku - turnus rehabilitacyjny. W tym roku zrezygnowaliśmy z wyjazdu nad morze. Karolkowy układ oddechowy jest trochę podleczony, więc pora zająć się tym, co najważniejsze - autyzmem. Już postanowiliśmy, że jedziemy na turnus dla dzieci autystycznych organizowany przez Tairon. Czekamy na razie na oferty i wiadomość, kiedy można się zapisać. Cena, jak dla nas, jest olbrzymia. W tamtym roku koszt wyjazdu dziecka niepełnosprawnego z opiekunem wynosił ok. 4500zł, więc w naszym przypadku, jeśli mamy dwóch niepełnosprawnych synów cały turnus będzie kosztował 9000zł. Marzę o tym, by pojechać, bo słyszałam, że warto. Czy uda nam się zrealizować to marzenie, zależy tylko od tego, ile nazbieramy środków z rozliczeń podatkowych. Tak naprawdę, to od tego zależy wszystko... całe życie i rozwój moich dzieci. Z pieniążków, jakie zarobię, nie jestem w stanie pokryć kosztów nawet kilku godzin terapii, bo żyć też za coś trzeba. Ostatnio przypatruję się Karolciowi i widzę jak ogromne robi postępy. Jest trochę spokojniejszy, bardziej samodzielny, łatwiej nawiązać z nim kontakt,  rozumie i wykonuje więcej poleceń, nawet mniej hałasuje niż kiedyś. To tylko zasługa długotrwałej terapii oraz przedszkola do którego uczęszcza, ciężkiej pracy specjalistów i terapeutów, którzy wkładają wiele serca w to, by kiedyś Karolek mógł normalnie żyć. Niestety, wiem, że nigdy nie będzie taki, jak inne, zdrowe dzieci, ale chcę żeby było mu chociaż odrobinę lżej, żeby przynajmniej uśmiechał się i był szczęśliwszy. Jeśli nie zdobędziemy pieniędzy na terapię, nie będę mogła ani potrafiła mu pomóc. Dlatego moi Kochani:                                                                                                                                                                   Zwracam się do Was z ogromną prośbą o przekazanie w rozliczeniu podatkowym swojego 1% naszemu kochanemu Skarbusiowi Karolkowi Piejko, który bardzo potrzebuje Waszej pomocy, aby móc regularnie uczęszczać na prywatną terapię, hipoterapię, zajęcia na basenie, dogoterapię oraz aby wyjechać na turnus rehabilitacyjny dla dzieci z autyzmem. Z góry, w imieniu Karolka, dziękuję z całego serca za każdy przekazany grosz na jego subkonto. Jesteśmy wdzięczni za każde, nawet najmniejsze, przekazane pieniążki...

Dane Karolka znajdują się na zdjęciu poniżej. Dziękuję bardzo serdecznie Joasi i Piotrkowi za pięknie wykonany plakat i wizytówkę. Bez tego, pewnie w końcu padłabym przy drukarce od ciągłego drukowania i wycinania nieudolnie wypisanych karteczek. A dzięki Nim w tym roku mam eleganckie ulotki i wizytówki, gotowe by rozdać. Joasiu i Piotrku kochani jesteście <3 :*Jeśli ktoś byłby tak dobry i chciał rozpowszechnić nasze apele o pomoc, chętnie wyślę ulotki lub wizytówki do rozdania. Proszę tylko o prywatną wiadomość na facebooku w tej sprawie i wskazanie swojego adresu.  
                                                                                                                           Wy kochani Rodzice, którzy zbieracie 1% na swoje pociechy, życzę powodzenia i wielu hojnych darczyńców. Niech naszym dzieciaczkom niczego nie zabraknie, a przede wszystkim tego, co najważniejsze, zdrowia i radości...




2 komentarze:

  1. Ago, trzymam kciuki za Wasz 1%.
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Kochani :) My za Was także... Franio to wspaniały chłopczyk :) Ściskam Was mocno :*

      Usuń