„Rozwój
psychomotoryczny przebiega z opóźnieniem. Chłopiec przejawia zaburzenia w
obszarze mowy, nie komunikuje się werbalnie, słabo rozumie polecenia. Swoje
pragnienia symbolizuje przez gest ( bierze osobę dorosłą za rękę ). W sferze
funkcjonowania emocjonalno – społecznego występują trudności w przystosowaniu
się do grupy oraz unikanie spontanicznych kontaktów. Karol jest bardzo labilny
emocjonalnie z tendencją do obniżonego nastroju. Ma trudności z koncentracją
uwagi, szybko się nudzi i zmienia obiekt zainteresowania. Słabo wchodzi w
naśladownictwo podczas zabawy. Kontakt wzrokowy z chłopcem jest ubogi, brak
reakcji adekwatnej, gdy woła się go po imieniu. Reakcje na bodźce sensoryczne
są nieprawidłowe.”
Do diagnozy podano następujące
zalecenia:
„
- kształcenie specjalne dla dzieci z autyzmem w przedszkolu specjalnym,
- w pracy z dzieckiem należy zwrócić szczególną uwagę na stymulację i integrację zmysłową, rozwijanie percepcji i naśladownictwa, kształtowanie świadomości schematu ciała,
- rozwijać umiejętności komunikacji z otoczeniem na drodze werbalnej i pozawerbalnej,
- kształtować umiejętność samoobsługi w możliwym dla dziecka zakresie,
- należy dostarczać dziecku pozytywnych wzmocnień i modelować zachowania społecznie pożądane,
- pożądane metody pracy z chłopcem to: Psychostymulacyjna metoda kształtowania rozwoju mowy i myślenia, Metoda M. i Ch. Knillów, Terapia zabawą wg J. Baran, Metoda Integracji Sensorycznej, Metody komunikacji alternatywnej – piktogramy.
Dziecko powinno być objęte indywidualną terapią logopedyczną, pedagogiczną i psychologiczną. Praca terapeutyczna powinna być zawsze dostosowana do indywidualnych możliwości dziecka, uwzględniać jego aktywne uczestnictwo, zadowolenie i akceptację dla danych działań terapeutycznych. Ważne jest, aby dziecko podczas wszystkich czynności czuło swoją sprawczość, aby zadania były dla niego źródłem pozytywnych przeżyć emocjonalnych.”
Naszym następnym krokiem
było poszukanie Karolkowi odpowiedniego dla jego potrzeb rozwojowych
przedszkola. Znaleźliśmy takie w Przemyślu. Na początku była obawa, że z powodu
braku wolnych miejsc, będzie musiał siedzieć do końca roku szkolnego w domu. Na
szczęście było jeszcze jedno miejsce i od 1 grudnia 2010 roku Karol rozpoczął
uczęszczanie do przedszkola przy Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym nr 1
w Przemyślu przy ulicy Basztowej. Równolegle z edukacją i terapią, jaką ma
zapewnioną w przedszkolu, objęty jest stale projektem Towarzystwa Walki z
Kalectwem, gdzie ma zapewnione zajęcia indywidualne u pedagoga i logopedy oraz
zajęcia grupowe metodą W. Sherborne z dziećmi, które podobnie jak on, cierpią
na autyzm wczesnodziecięcy. Przez rok uczęszczał także na terapię prywatną do
pani pedagog, co chcielibyśmy dalej kontynuować, jeśli tylko znajdą się na to
pieniążki z jednego procenta podatku. Sami, niestety, nie jesteśmy w stanie
pokryć kosztów z własnej kieszeni. A na razie dla naszego małego Smyka
korzystamy ze wszystkiego, z czego się tylko da. Korzystamy, ale z głową, żeby
nie przemęczać go nadmiarem zajęć i terapii. Po przedszkolu nasz mały Łobuz ma
jeszcze zapewnione usługi opiekuńcze w wymiarze dwudziestu godzin tygodniowo,
na które przyjeżdża pani terapeutka z pobliskiej miejscowości i całymi popołudniami
się nim zajmuje. Co roku wyjeżdżamy na turnusy rehabilitacyjne, na razie nad
morze, by podleczyć osłabiony po chorobach układ odpornościowy. Mamy jednak
ogromną ochotę wyjechać z nim na specjalny turnus dla dzieci z autyzmem, ale to
także uzależnione jest od naszych możliwości finansowych. Dlatego właśnie te
apele, udostępnianie postów na facebooku, prośby o rozpowszechnianie danych Karolka. To wszystko robimy po to, by trochę sobie ułatwić tę walkę o nasze
dziecko, dziecko, które na razie ma jeszcze rodziców, a kiedyś zostanie samo i
będzie musiało poradzić sobie w tym zwariowanym życiu. My go chcemy jak
najlepiej do tego życia przygotować. Na ile nam się uda i na ile Wy nam
pomożecie. Przedszkole i terapia potrafią zdziałać cuda, ale na efekty trzeba
czasem bardzo, bardzo długo czekać. My jesteśmy cierpliwi, robimy co możemy… i
czekamy. Zwłaszcza ta mowa Karolka leży nam na sercu. Tak bardzo chcemy, żeby
już w końcu ruszyła, chociaż parę słów na początek... tylko tyle… i aż tyle
zarazem. To z pewnością bardzo ułatwiło by nam kontakt. Na razie Karolek, jeśli
czegoś chce, bierze naszą rękę i nią wskazuje, co mu jest potrzebne. Kiedy
chce, by mówić do niego lub śpiewać, rączką rozchyla mi wargi i otwiera usta.
Ma swoje ulubione piosenki, które mu śpiewam. Czasem, kiedy nie mam pojęcia o
jaką piosenkę mu chodzi, mały Łobuz wścieka się i bije mnie po twarzy, albo
wkłada mi palce głęboko do ust. No i wtedy śpiewanie kończy się jednym, wielkim
wrzaskiem. Kiedyś myślałam, że Karol jest wyjątkowy, że już nie ma drugiego
takiego „dziwaka”, jak mój mały kochany Skarb. Jakże bardzo się myliłam.
Większość autystów zachowuje się podobnie, bardzo podobnie. Owszem, każde
dziecko jest inne, ale jeśli widzę małego autystę oraz jego zachowanie, ruchy,
gesty, mimikę, zawsze czuję się jak bym patrzyła na mojego Karolka. Uwielbiam
te dzieci. Trudno mi wytłumaczyć dlaczego. Może przez to, że przypominają mi
Karolka, że są takie inteligentne… i odcięte od tego nienormalnego świata. One
mają swój własny świat, świat, do którego my nie mamy dostępu. Podczas zajęć na
studiach z oligofrenopedagogiki, które kończę w tym roku, jedna pani pracująca
z dziećmi głęboko upośledzonymi, powiedziała że bardzo chciałaby wejść w
dziecko, któremu chce pomóc, żeby wiedzieć, co ono czuje, co myśli, jak
postrzega świat. Podziwiam tę panią, bo ma powołanie do swojej pracy, jest
naprawdę wyjątkową osobą. Kiedy to powiedziała, przypomniałam sobie ile razy
marzyłam o tym, by znaleźć się w skórze Karolka, poznać jego uczucia, lęki,
radości, wiedzieć co mam dalej robić by mu pomóc. Jednak jest to niemożliwe.
Może i lepiej dla mnie, że nie posiadam takiej wiedzy. Może nie zniosłabym psychicznie
wiedzy, jak bardzo moje dziecko cierpi. Podobno u dzieci nadwrażliwych
słuchowo, głośny dźwięk może sprawiać ból. Nam, zdrowym ludziom ciężko sobie to
wyobrazić, a te dzieci niestety muszą z tym żyć. - w pracy z dzieckiem należy zwrócić szczególną uwagę na stymulację i integrację zmysłową, rozwijanie percepcji i naśladownictwa, kształtowanie świadomości schematu ciała,
- rozwijać umiejętności komunikacji z otoczeniem na drodze werbalnej i pozawerbalnej,
- kształtować umiejętność samoobsługi w możliwym dla dziecka zakresie,
- należy dostarczać dziecku pozytywnych wzmocnień i modelować zachowania społecznie pożądane,
- pożądane metody pracy z chłopcem to: Psychostymulacyjna metoda kształtowania rozwoju mowy i myślenia, Metoda M. i Ch. Knillów, Terapia zabawą wg J. Baran, Metoda Integracji Sensorycznej, Metody komunikacji alternatywnej – piktogramy.
Dziecko powinno być objęte indywidualną terapią logopedyczną, pedagogiczną i psychologiczną. Praca terapeutyczna powinna być zawsze dostosowana do indywidualnych możliwości dziecka, uwzględniać jego aktywne uczestnictwo, zadowolenie i akceptację dla danych działań terapeutycznych. Ważne jest, aby dziecko podczas wszystkich czynności czuło swoją sprawczość, aby zadania były dla niego źródłem pozytywnych przeżyć emocjonalnych.”
Nigdy nie dowiem się, co czuje, co widzi i co słyszy moje autystyczne dziecko. Jednak wiem, jak mogę mu pomóc. Myślę, że przedszkole, no i dłuższa terapia z czasem bardzo mu pomogą. Na razie malutkimi, malusieńkimi kroczkami idziemy do przodu… ku lepszemu życiu dla Karolka. A Wy, którzy wspieracie nas tym swoim jednym procentem, w pewnym sensie pomagacie mojemu dziecku za każdym razem zrobić ten krok w przód, za co jestem Wam bardzo, bardzo wdzięczna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz